Opowieścią o kolejnej projektantce mody, Agnieszce Tokarz-Iwanek kontynuuję barwną podróż po lubelskim świecie mody. Pisać o Agnieszce to prawdziwa przyjemność, a czynię to nie po raz pierwszy. Nie zamierzam bowiem ukrywać , że Agnieszka jest moim odkryciem sprzed 8 lat. Odtąd śledzę uważnie każdy jej krok przez co stała się szczególnie bliska mojemu dziennikarskiemu sercu.
Agnieszka Tokarz- Iwanek posiada wszystkie cechy, które powinien mieć w zanadrzu projektant mody z prawdziwego zdarzenia. Posiada wiedzę, talent, spontaniczność oraz kreatywność niezbędną do tworzenia kolekcji oryginalnych, niepowtarzalnych, prawdziwie autorskich. A skoro o talencie mowa nie można nie wspomnieć, że jest utalentowana artystycznie. Maluje obrazy i nie tylko. Bywało, gdy nie było zbyt dużego wyboru tkanin , sama je malowała, czyniąc projekty od „a” do ”z” indywidualnymi.
Krok po kroku
Agnieszka Tokarz- Iwanek pochodzi z Biłgoraja. Jednak tylko najmłodsze lata tam spędziła. Chęć realizowania marzeń sprawiła, że jako nastolatka zaistniała w Lublinie. W Liceum Plastycznym . Tutaj zdobywała pierwsze umiejętności w zakresie projektowania odzieży. Zaraz potem los, a właściwie chęć doskonalenia umiejętności rzuciła ją do Łodzi, na tamtejszą Politechnikę, gdzie studiowała na Wydziale Inżynierii i Marketingu Tekstyliów. Niedosyt wiedzy sprawił, że na Politechnice nie poprzestała. Pojawiła się szansa studiowania na Francuskim Uniwersytecie de la Mode. Zdobyte tam umiejętności plus talent utorowały jej drogę zawodową na renomowanych firm odzieżowych. W nich zdobywała pierwsze doświadczenia praktyczne. Gdy tylko nadarzyła się okazja konkursowego sprawdzenia umiejętności już nie tylko na forum uczelnianym, a ogólnokrajowym, startowała z kolekcjami. W 2007 roku znalazła się na lubelskich Prowokacjach z przeznaczeniem dla utalentowanych, młodych projektantów. To tam po raz pierwszy dostrzegłam Agnieszkę, a siedząc w jury konkursu mogłam głosować na jej projekt, na „tak”. Zdobyła nagrodę główną w kategorii „Perłowa kreacja”. Rok później, na tym samym wybiegu okrzyknięto Agnieszkę „Prowokatorem Roku”. Odtąd niezmordowanie uczestniczy w pokazach mody zarówno krajowych , jak zagranicznych zdobywając uznanie jurorów i publiczności. Przekłada się to obecnie na grono wiernych klientek, które upodobały sobie jej „Art – Atelier”.
Najpierw mieściło się ono na peryferiach Lublina. Myliłby się jednak ktoś sądząc, że taka lokalizacja atelier mogła kogokolwiek zniechęcać. Obecnie jednak Agnieszka swoje klientki rozpieszcza wygodną lokalizacją studia przy Kazimierza Wielkiego 8 ( GLOBUS ). Tutaj przy kawie i herbatce najchętniej spotyka się z klientkami. Omawia szczegóły tworzonych dla nich projektów. Wysłuchuje życzeń. Podpowiada własne rozwiązania. Tak, jak sama twierdzi, najlepiej osiągnąć zamierzony konsensus. W efekcie stworzyć projekt na miarę własnych umiejętności , ale i zarazem oczekiwań klientki.
Agnieszka Tokarz-IwaneK, to prawdziwy wulkan modowych pomysłów. Pamiętając o trendach wzorniczych i kolorystycznych , nie zapomina o głównych wyznacznikach własnego stylu. Ten promuje kobiecość . I tę klasycznie elegancką, i seksowną, i prowokacyjną. Bo przecież ile pań, tyle osobowości – mawia. Nie zapomina nigdy, że projektowanie jest jednym z działów sztuki . Tę uprawia podwójnie. Jako projektantka i artystka malarka.
Nie trzeba szukać metki firmowej , by na wieszaku czy w Art – Atelier, czy w butiku mieszczącym się na I piętrze Tarasów Zamkowych rozpoznać ubiory przez nią projektowane. Są oryginalne wzorniczo, uszyte z super tkanin, zawsze trendy wzbogacone nieszablonowymi dodatkami. Agnieszka Tokarz – Iwanek projektując, detalami maluje kreowane ubiory. Unika przesady hołdując zasadzie – im mniej, tym więcej.
Na sezonowym wieszaku
W przypadku Agnieszki Tokarz- Iwanek perełką niedawnego galowego wieczoru mody okazał się oryginalny płaszcz z futrzanym kołnierzem. Portfelowe sukienki w kilku modnych kolorystycznie odmianach tkaninowych. Co aktualnie tworzy projektantka i z jakim przeznaczeniem? Agnieszka odpowiada: „ Króluje wiosna, ale wyraźnie zaznacza swoją obecność nadchodzące lato. To te pory roku podyktowały mi wybór naturalnych tkanin włoskich i szwajcarskich – jedwabiu, lnu, bawełny . Tkanin cienkich, przewiewnych i powiewnych, amortyzujących temperatury. Nie zapomniałam o żakardach z elementami złota i srebra oraz tkaninach ażurowych. Stosuję je w najróżniejszych zestawieniach m.in. jako dekoracyjne wstawki. A, że mogę uważać się za mistrzynię aplikacji, stosuję je bardzo często czyniąc ubiory unikatowymi. Podkreślającymi mój autorski styl.
W projektowanych kreacjach preferuję falistą linię jakże ukochaną przez secesję. To czyni je ponadczasowymi. Moje projekty zawsze są z tzw. pazurem. Decydują o tym odważne zestawienia kolorystyczne. Stosuję też niebanalne dekoracje ubiorów, co nadaje im wyróżniający charakter. Raz jest to zamek błyskawiczny pomyślany jako ozdoba, innym razem guma w kontrastowym kolorze czy falisty kołnierz czy niebanalne połączenie odmiennych fakturowo tkanin. To poprzez tego typu detale moje projekty są potem rozpoznawalne. Nie znoszę kopiowania kogokolwiek. Nie znoszę kopiowania mnie!”
Jak przystało na perfekcjonistę uprawianego zawodu Agnieszka Tokarz-Iwanek jakkolwiek lubi poszaleć kolorami, asymetrią, wstawkami, szokującymi wzorniczo dodatkami nie zapomina o klasyce. Ubiory w tym stylu traktuje jako tzw. awaryjne. Jej zdaniem w szafie każdej kobiety powinna zaistnieć mała czarna, biała lub czerwona. One pozwalają manewrować dodatkami czyniąc każdą z nich inną na tę jedną, jedyną, konkretną okazję.
Będąc artystką malarką nie stroni też od tworzenia bardziej ekstrawaganckiego w charakterze ubioru. Ten styl pozwala jej się wyżyć artystycznie, poszaleć kolorami ( tym bardziej , że ich modowy wachlarz jest obecnie wyjątkowo bogaty). Rzeźbi ciało fasonami, co sprawia, że kobiet polujących na tego typu ciuszki sexy nie brakuje.
Na sezonowym wieszaku Agnieszki Tokarz-Iwanek trudno też nie zauważyć peleryn. Są poncha i bardzo trendy kamizelki. Traktuje je jako ubiory alternatywne na wiosenno-letnie grymasy pogody. Uwagę zwracają ubiory etniczne, a już na pewno z wyraźnymi akcentami zwierzęcymi (panterki, zebry itp.) To są hity projektowe projektantki .
Agnieszka Tokarz-Iwanek nie zapomina o specjalnych okazjach. Takich od wielkiego dzwonu. Projektuje suknie ślubne, w których stara się odtworzyć wieloletnie wizje klientek o wyjątkowym wyglądzie . Tworzy niepowtarzalne kreacje koktajlowe. Te ostatnie dla dużych, ale i małych dam. Wzorniczo i tkaninowo identyczne.
W strojach okazjonalnych znajduje zastosowanie wrodzony talent projektantki, ale i zmysł artystyczny podparty specjalistycznymi studiami. Projektuje więc i maluje. Jak przyznaje : „Od małego interesowałam się malarstwem. Najbardziej fascynowała mnie secesja. Austriacki malarz symbolista – Klimt. Ten styl znajduje odbicie w moich obrazach. Ten styl narzuca odmienne spojrzenie na świat, w którym przede wszystkim kobiety urzekają oryginalnym pięknem”.
Grażyna Hryniewska