Uczestniczyłam ostatnio w bardzo pięknej, a zarazem wzruszającej uroczystości. Złotych Godach p.p. Krystyny i Tadeusza Drewienkowskich. W kościele AVE na lubelskich Bronowicach odnowili przysięgę przed ołtarzem, dając przykład prawdziwej miłości, wyrozumiałości i odporności na wszystkie doznania losu.
Za sprawą Córki, Rodziny, Przyjaciół i Znajomych jubileuszowa uroczystość pp. Krystyny i Tadeusza Drewienkowskich, którzy szczęśliwie i radośnie przeszli przez małżeńskie półwiecze miała godną Złotych Godów oprawę. Kościół ocieplał złoty blask lampek choinkowych, serdeczne słowa Kapłana, w końcu koncertowa zaśpiewana Ave Maryja.
Pół wieku przeżyć zgodnie, przez 50 lat dzielić radości, ale i smutki, skutecznie stawiać czoła trudnościom, ale i cieszyć się sukcesami własnymi, jak też najbliższych, w przypadku Pani Krystyny i Pana Tadeusza wydaje się być tym cennym, złotym cementem.
Stąd wzięło się najwyraźniej to prawdziwe fetowanie Godów, pełnej witalności, miłości, jakże sympatycznej pary Jubilatów. Z przyjęciem weselnym na finał. Z tańcami i tortem rozświetlonym ciepłem ognia rac.
Takie fetowanie jest cenne jak złoto !
Gratulując dedykuję kilka zasłyszanych, rymowanych wierszy:
„ Każdą swą zmarszczkę znają na pamięć,
Codziennie dzielnie idą pod ramię,
Pięćdziesiąt lat trzymają w sercach.
Ich drogi szmat wciąż nie zniechęca”.
Sto lat Drodzy Jubilaci! Zdrowo wkraczajcie w kolejne….
Grażyna Hryniewska