Mój syn napisał – świat stanął na głowie! Nie ma w tym stwierdzeniu krztyny przesady. Świat sparaliżował wirus. Świat się przewartościowuje. Człowiek nie mogąc się cieszyć nawet tym, co dotąd wydawało mu się bardzo prozaiczne, codzienne, bo takie są epidemiczne nakazy chwili (oby chwili!), powinien przynajmniej zauważać piękno w każdym dostępnym zmysłom przejawie. Piękno wiosennej natury przede wszystkim. Ono zawsze było symbolem odrodzenia i nadziei.
Wczoraj od przyjaznej mi duszy, myślę o Ewie W. otrzymałam z racji święta Grażyny kilka urodziwych zdjęć dokumentujących kwiatowe zwiastuny wiosny w jej przydomowym ogrodzie. Widać, że zrobiła je artystka. Popatzcie sami… Wiosna, wiosna, ach to ty… A to serderczny, pachnąco – apetyczny bukiet od Zbyszka J. Dziękuję!