Nim zamieszczę obszerniejszą relację z Krety, którą niedawno odwiedziłam wraz z mężem powtórnie, poprzedzam ją fotoreportażem odzwierciedlającym piękno tamtejszej przyrody. Po raz kolejny urzekły mnie kwiaty, o które Kreteńczycy na tyle perfekcyjnie się troszczą, że mają urodę katalogową. Co istotne, rosnaw strefie przybrzeżnej, część na wydmach. Lilie poniżej roztaczają niebiańskie aromaty. Biel urzeka po płomiennej czerwieni.
I na koniec gigantyczne opuncje, Paź Królowej skąpany w kwiatach W tym otoczeniu szarość dnia codziennego całkowicie się zatraca. Chce się żyć!