PTASZARNIA PTASZARNIA

2a-horz (2)

Czytając tytuł Ptaszarnia można właściwie sądzić, że temat dziennikarskiej opowieści dotyczy ornitologii, bliżej – wiedzy o biologii ptaków. Tymczasem rzecz dotyczy firmy (to jej nazwa) jakieś trzy lata temu powstałej z pasji, uporu i poszukiwania stylu przez absolwentkę socjologii UMCS w Lublinie, Magdalenę Majsiej. Gdyby nie wcześniejsze spotkanie w Stylroomie, gdzie mój zachwyt wzbudziła biała parasolka skąpana nie w kroplach deszczu, a powodzi kwiatów, pewnie do Ptaszarni bym nie trafiła. Cóż, żadnych specjalnych okazji po temu ostatnio nie miałam by stroić siebie, innych, wnętrza mieszkalne, ogrody itp. rękodzielniczymi wyrobami p. Magdaleny. Kwiatowymi ozdobami przede wszystkim, chociaż nie tylko ( i o tym za chwilę) czyniącymi nas samych, jak świat nas otaczający baśniowym, niepowtarzalnym.

  By poznać Magdalenę Majsiej, w jeden z typowo jesiennych dni udałam się do_DSC0045a (2) jej pracowni przy ul. Żołnierskiej 8. Jak przystało na Ptaszarnię w witrynie powitało mnie kilka ekspozycyjnych ptaszków. To one są symbolami artystycznego świata p. Magdaleny powstałego z inspiracji jeszcze z lat dziecinnych, magicznego świata babci-krawcowej. Ptasi świat, jego efemeryczność, dynamika, migotliwość i radość  – pisze w promocyjnej stronie internetowej –  zawsze stanowił dla mnie źródło pomysłów i energii jednocześnie. Ten stan wiecznego ruchu, w którym na przemian uwagę przyciągają różne głosy, cierpliwe wyczekiwanie, by wreszcie poderwać się do lotu, oddaje Ptaszarnia. Sercem świata Ptaszarni jest pracownia.

                           U źródła

_DSC0011 (2)_DSC004 (2)_DSC0016 (3)

 Pracownia, to zaledwie kilka metrów kwadratowych powierzchni wypełnionej akcesoriami niezbędnymi do tworzenia nietypowych ozdób o wielorakim przeznaczeniu. Dominują kosze z kwiatami na tyle wysokiej, że doskonale imitują świeże jakości  i suszonymi. To baza podstawowa. Gdy klient życzy sobie kompozycji ze świeżych, p. Magdalena sięga po niezbędne kolorystycznie i wymową, dostosowując projekt zamawianej ozdoby czy dekoracji do gustu klienta. Każdorazowo jednak znakiem rozpoznawczym jej artystycznej ręki jest jakość , rozpoznawalny odautorski styl.

Magdalena Majsiej jest młoda mamą i myliłby się każdy sądząc, że to macierzyństwo w czymkolwiek paraliżuje jej przedsiębiorczość, pomysłowość czy wymierną osiąganymi efektami aktywność. W mini pracowni musiało się więc jeszcze znaleźć miejsce na kojec dla córeczki. W ten sposób mała Helenka  poddana jest niejako artystycznej terapii. Ba, uczestniczy w akcie tworzenia rzeczy unikatowych, niepowtarzalnych z zabawkami dla dzieci włącznie. Gdy trzeba p. Magdalena uszyje lalkę z marzeń. Innym razem przygotuje okazjonalne  ozdoby dla uczestników konkretnej imprezy na dekoracjach wnętrz w oczekiwanym przez klienta stylu skończywszy. Właściwie jest w stanie zrealizować najbardziej wyszukane zamówienie. Czyni to perfekcyjnie nie zapominając, że każdy detal czyni Życie klienta radośniejszym i bardziej oryginalnym. Lubi trudne, ambitne zadania, jak na zodiakalnego Koziorożca przystało!

9 (2)

 Rozmawiając z p. Magdaleną z zainteresowaniem słuchałam, ile ta młoda socjolog miała już  pomysłów na samorealizację. Kim była, a niewykluczone jeszcze będzie, bo ciągle rozszerza poletko swoich działań. Dokształca się.  Posiadając zaś wrodzoną umiejętność tworzenia rzeczy pięknych i będąc osobą niezwykle kreatywną nie zamierza egoistycznie nie dzielić się tą wiedzą i umiejętnościami z innymi.  Prowadzi szkolenia i warsztaty. Ostatnio w szkołach podstawowych rozwijając w dzieciach poczucie estetyki. Podpiera to, nabytą w tzw. międzyczasie wiedzą pedagogiczną.

 Moja interlokutorka zapytana czy wykonują kolejne ozdoby, dekoracje ulega trendom bez chwili zastanowienia odpowiada – nie! Podpieram się – mówi – własną wizją i rzeczywistością. Znając ludzkie potrzeby, obserwując otaczający mnie świat staram się swoimi rękodziełami wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klientów. Osoby odwiedzające Ptaszarnię są dla mnie kimś więcej niż klientami. Są źródłem inspiracji i wiedzy o rynku. Poprzez kontakty z ludźmi moja oferta staje się bogatsza i jeszcze efektowniej zaspokaja potrzeby rynku.

_DSC0031a (2)_DSC0009-vert (2)

2a-horz (2)_DSC0029 (2)

Nasza rozmówczyni chętnie ogląda zdjęcia ze ślubów, wieczorów panieńskich, komunii, przyjęć, gdzie o tzw. finalnym efekcie decydowały przez nią wykonane ozdoby. Chętnie sięga do albumów z sesji ślubnych. Ta retrospekcja niejednokrotnie stanowi powód satysfakcji z wykonywanej pracy.

Magdalena Majsiej w celu ukazania swojej oferty w tzw. szerszym kontekście ochoczo podejmuje współpracę z fotografikami, fotografami ślubnymi, modelkami nie tylko z Lublina, ale i z terenu całego kraju. Efekty tej współpracy można obejrzeć na port folio Ptaszarni. Tam niezdecydowani na konkretne ozdoby, dekoracje znajdują najlepsze źródło inspiracji.

Coraz częściej p. Magdalena myśli o artoterapii w szerszym tego słowa znaczeniu. Zdając sobie sprawę, że takich jak ona artystycznych dusz jest wiele pragnie dotrzeć do nich bez względu na ich wiek, płeć czy uprawiany zawód. Chce by i inni, podobnie jak ona sama,  odczuwali radość z tworzenia piękna. Z pracy artystycznej w bliskiej duchowo grupie ludzi. To  oznacza terapię pięknem, niosącą lekkość sercu.

_DSC0016 (2)_DSC0006-horz (2)_DSC0098a (2)

Żegnając się z Magdaleną  Majsiej jestem pewna, że jej Ptaszarnia wnosi wartości najwyższe, którym na imię jest  – miłość, empatia i piękno.

                                                 Grażyna Hryniewska