Trzy lata trwały przygotowania do zaprezentowania w lubelskiej Filii Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 28 w Lublinie ormiańskich ikon malowanych (a właściwie pisanych), a następnie ubieranych ręcznie wyszywanymi koralikami, perłami i półszlachetnymi kamieniami przez Yanę Ayvazyan z domu Lisowską. Ma w tym swój znaczący udział adiunkt KUL, dr inż. Franciszek Świtała, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Uczelni Petersburskich oraz Siegiej Antufjew – dyrektor Rosyjskiego Ośrodka Nauki i Kultury w Warszawie . Obydwaj wystąpili w roli gości honorowych omawianej wystawy. Powitała ich kierownik Filii Maria Poręba oraz uczestnicząca w spotkaniu młodzież z XIX LO w Lublinie.
Sama wystawa ikon ( złożyły się na nią – niestety- tylko ich artystyczne fotografie) nabrała „rumieńców” za sprawą merytorycznego wprowadzenia w tematykę tworzenia tego typu obrazów sakralnych przez pracownicę Filii Paulinę Choma.
Pokrótce nakreśliła historię ich powstawania oraz tajniki samego tworzenia od kręgów kultury bizantyjskiej począwszy. Z ciekawostek warto odnotować m.in. że najpierw pisane były metodą enkaustyczną – mieszaniną wosku pszczelego ze spoiwem malarskim na drewnie cedrowym i cyprysowym .Na Rusi do tego celu używano drewna sosnowego bądź lipowego. Od VI wieku tę metodę zastąpiono temperą jajową, co wymaga naklejenia na deskę tkaniny, zagruntowania klejem z kredą lub gipsem, pomalowania farbą i pozłocenia i na koniec pokrycia pokostem, lakierem na bazie oleju (werniks). To on pozwalał ikonom na trwałość do 100 lat po czym czerniały i nie rzadko były przemalowywane.
Niekiedy na ikony nakładane są sukienki zdobione szlachetnymi kamieniami, okuciami ze srebra lub złotej blachy. Yana Ayvazyan wybrała technikę najbardziej praco- i czasochłonną , ale i bardzo efektowną. M.in. Za ten wybór środków wyrazu absolwentka Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego oraz Akademii Sztuk Pięknych Wydziału Malarstwa w Tbilisi zebrała już liczne nagrody. Warto wspomnieć medal Związku Artystów Rosji za wkład w kulturę.
Ormianka o polskich korzeniach (po dziadku)od 1992 r. mieszka w Moskwie. Jej ormiańskie ikony malowane (twarze) z wyszywanymi ręcznie sukniami budzą powszechny zachwyt. Jej prace zdobią cerkwie o kościoły Moskwy i Rosji. Znajdują się też w kolekcjach prywatnych w Rosji i za granicą.
Warto zajrzeć do Filii MBP nr 28 w Lublinie, by móc poznać ich ormiańską oryginalność. Przy okazji spróbować porównać ( od czego mamy Internet) z ikonami wykonanymi przez najwybitniejszego ich rosyjskiego twórcę, Andrieja Rublowa .
Tekst: Grażyna Hryniewska
Foto: Beata Wijatkowska
Warto też wiedzieć, że w ikonach za kanon uważano stosowanie czystych barw. Każda z nich ma bowiem symboliczne znaczenie. Zastępuje słowo.
- Złoto symbolizowało świętość, oddanie czci, nieśmiertelność, Bożą chwałę.
- Purpura: władzę i bogactwo.
- Czerwień oznaczała życie, krew, piękno i czystość.
- Bielą przedstawiano boskość, czystość i niewinność.
- Niebieski oddawał niebo, ale też duchowość i mistycyzm.
- Zielony- życie, wieczną młodość, płodność, wewnętrzne bogactwo.
- Brąz był symbolem ziemi, materii, ubóstwa.
- Samo malowanie ikon uważane jest za czynność świętą.