Podobno najbardziej liczy się pomysł. Mieli go na pewno i to już w 2000 r. lubartowianie. Stworzyli Stowarzyszenie Morsów. Niektórzy z nich natomiast już od 30 lat w tak niecodzieny sposób hartują swoje ciała, ale i umysły. Twierdzą, że ze skutkiem wyłącznie pozytywnym. Dla zdrowia i urody. W sumie lubartowskie Stowarzyszenie skupia grono ok. 100 Morsów. Tryskają godną pozazdroszczenia witalnością.
Po raz 17 lat ,1 stycznia powitali lodowatą kąpielą Nowy – 2017 Rok. Uczynili to o 9-tej rano, spełniając toast lampką szampana w lodowatych wodach Jeziora Firlej. W tym gronie był Artur Kuśmierzak. Jemu też zawdzięczam zdjęcia lubartowskich Morsów Anno Domini 2017. Morsy – trzymajcie się!
Grażyna Hryniewska