Po raz 19 Lubelski Oddział SDRP (prezes- Stanisław Wojnarowicz), zorganizował Tłusty Czwartek Dziennikarski. Tym razem w gościnnych progach Domu Kultury LSM. Po raz 18, dało to okazję nadania tytułu ” Młodego Dinozaura”, warunek podstawowy – emerytowanemu dziennikarzowi nadal aktywnemu zawodowo. Za 2016 r. tytuł ten otrzymał jeden z bliższych mojemu sercu, kolega z Dziennika Wschodniego, Zbigniew Miazga.
Stosowną laudację wygłosił Janusz Świąder. Była w niej mowa m.in. o tym, że : „ Józef Zbigniew Miazga w czasie nauki w szkole podstawowej, a później w I LO im. Staszica w Lublinie, był aktywnym członkiem, a następnie instruktorem Związku Harcerstwa Polskiego. Natomiast przez cały okres studiów (pedagogika i filologia polska – UMCS) był działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich, najpierw wiceprzewodniczącym Rady Uczelnianej UMCS, a później środowiskowej Rady Okręgowej ZSP. W jego gestii znajdowały się sprawy kultury oraz studenckich mediów. W latach 1967-68 współredagował studencką kolumnę w „Kurierze Lubelskim” – „Konfrontacje”, prowadził Kronikę Studencką w regionalnym „Sztandarze Ludu”, współpracował z ogólnopolskim tygodnikiem studentów „itd.”. W okresie studiów był również współorganizatorem cieszących się powodzeniem lubelskich juwenaliów – Kozienalia, ogólnopolskich imprez teatralnych i filmowych, seminariów dyskusyjnych. Pracę zawodową podjął w 1968 roku w redakcji „Sztandar Ludu”, w dziale terenowym „Sztandar Ludu”, tylko „Miazga Ludu”. Do 2000 roku pracował w tej samej redakcji, również po zmianie tytułu na „Dziennik Wschodni”, kierował działem kultury oraz pełnił funkcje redaktorskie. Z tego też okresu pochodzą jego reportaże nagradzane na ogólnopolskich i regionalnych konkursach. Publikacje te poświęcone były ważnym wydarzeniom z przeszłości i współczesności Lubelszczyzny, nietuzinkowym mieszkańcom, pokazywały ludzką krzywdę. Znalazły się one m.in. w autorskim tomie „Tam, gdzie diabeł pilnuje okowity” (Krajowa Agencja Wydawnicza 1986), a także w zbiorowej książce: „Górnicze przedwiośnie – Pół kilometra w głąb ziemi” (Wydawnictwo Lubelskie, 1976). Na uwagę zasługuje też pamiętnik –dokument lubelskiego „naturszczyka” Henryka Mularskiego pt. „Dzielnica cudów”, którego literackiego opracowania dokonał właśnie Zbigniew Miazga. Plonem jego reporterskiej pracy jest też zbiór 12 dokumentalnych relacji pod tytułem „Życie codzienne w Lublinie 1944”. Natomiast w ubiegłym roku ukazał się, wspomniany wyżej, tom morskich reportaży ” Portowe opowieści”, będących pokłosiem jego ośmiu pełnomorskich rejsów.
Pracując w redakcji, Zbigniew Miazga zajmował się też sprawami lubelskich uczelni. Pisał recenzje teatralne, rozmawiał z aktorami, ludźmi nauki i kultury. Współredagował ogólnopolski miesięcznik małego i średniego biznesu „SuperKontakty”, redagował branżowy miesięcznik „Piekarz Polski”.
Obecnie Zbigniew Miazga jest sekretarzem redakcji miesięcznika społecznego „Awangarda Lubelska”.
Jest aktywnym członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej. Przez dwie kadencje pełnił funkcję przewodniczącego lubelskiego oddziału SD RP (wcześniej – wiceprzewodniczącego). Był członkiem Prezydium i Zarządu Głównego SD RP. Jednym z pomysłodawców przygotowania „Słownika dziennikarzy lubelskich”, będącego równocześnie historią prasy lubelskiej od lat powojennych do czasów nam współczesnych”.
Tłusty Czwartek Anno domini 2017 okazał się szczęśliwym dniem dla Zbyszka, o czym od zaraz mówił do uczestniczących w fecie kolegów. Nie krył wzruszenia przyjmując gratulacje, kwiaty i upominki. Krojąc okazjonalny tort. Konesera pięknych i utalentowanych pań ucieszył występ Martyny Leszcz, lubelskiej gimnazjalistki i wokalistki, słuchaczki lubelskich szkół muzycznych Yamaha i Jazzu i muzyki rozrywkowej II stopnia. Uczestniczki wielu konkursów regionalnych, wojewódzkich, jak i ogólnopolskich. Ostatnio śpiewającej podczas tegorocznej zbiórki WOŚP w Galeri Olimp.Martyna Leszcz, uczestniczac w dziennikarskim święcie, udowodniła raz jeszcze swój kunszt wokalny w zaprezentowanych na żywo utworach z repertuaru Kayah, Mawn’s Gallery, Christina Aguillery i Adele. Były owacje i kwiaty.Jak zwykle, nie zabrakło też zaprzyjaźnionego z dziennikarzami Jerzego Jabłonki z akordeonem, który wydatnie udoskonalił tradycyjne „100 lat”, a potem ożywiał spotkanie integracyjne dziennikarzy. Były pączki, faworki i niezbędne do spełnienia toastu trunki.
Zbyszku- raz jeszcze gratuluję tytułu „Młodego Dinozaura 2016”.
Grażyna