Nie od wczoraj wiemy , że Lubelszczyzna jabłkiem stoi. Moje dziennikarskie przedszkole już mnie tego uczyło, a i przez wiele lat potem częstym gościem rejonów obfitujących w sady bywałam. Zwłaszcza w Józefowie w okresie kwitnienia jabłoni , jak na estetkę przystało. W minioną środę o tym , że Lubelszczyzna jest owocowym zagłębiem, super jabłkiem przede wszystkim, utwierdzał dziennikarzy Zbigniew Chołyk, prezes LubApple. Powiedział: „Pod względem produkcji tego owocu nasz region ustępuje jedynie Mazowszu. Dlatego, pięciu największych producentów jabłek z naszego województwa połączyło siły, żeby promować swoje owoce” .Raz jeszcze LUB Apple udowadnia, że działając grupowo łatwiej jest osiągnąć marketingowo zadowalający poziom. Mówił o tym m.in. Rafał Szmit z zarządu LubApple : „ Wspólnie jesteśmy w stanie sprostać bardzo dużym zamówieniom. Firma produkuje około 100 tys. ton owoców rocznie. Ponad 90 proc. stanowią jabłka.
Uczestniczący w spotkaniu z dziennikarzami wicemarszałek Grzegorz Kapusta, dopowiedział ważny szczegół . Zapewnił o finansowym wsparciu grupy. Taka, nie byłaby możliwa w przypadku indywidualnych producentów jabłek.
Trochę szczegółów o Lub Apple. Grupa powstała w 2015 r.. Przedtem sprzedawała już swoje produkty bez znaku firmowego m.in. do Biedronek i Stokrotek. Wkrótce to ma się zmienić. Za dwa-trzy tygodnie w sklepach sieci Aldik mają się pojawić pierwsze partie owoców w jednolitych opakowaniach i z naklejką „Jabłko Lubelskie”. Trwają rozmowy nad rozpropagowaniem marki także w innych sieciach. Sadownicy uważają, że jest się czym chwalić.
– Region lubelski wyróżnia duże nasłonecznienie, czyste, nieskażone powietrze oraz występowanie gleb wapiennych, które idealnie sprawdzają się w przypadku uprawy jabłoni, zapewniając doskonały smak i najwyższą jakość naszych owoców – mówił wspomniany wcześniej Rafał Szmit.
W skład LubApple wchodzą spółki ZPO Stryjno-Sad, Józefów Sad, Witabo, FruVitaLand oraz ZPO Sadpol. Wspólnie inwestują w chłodnie, sortownie i zabiegają o klientów. Swoje produkty dostarczają do krajów Unii Europejskiej, ale też na Ukrainę, Białoruś, do Kazachstanu, Mongolii i na Bliski Wschód.
– To doskonały przykład połączenia sił przez producentów, żeby sprostać konkurencji zagranicznych firm – przyznaje Grzegorz Kapusta, wicemarszałek województwa lubelskiego. To właśnie Urząd Marszałkowski dał impuls do powołania LubApple, współfinansując wyjazd sadowników na targi branżowe za granicą. Podobną drogą idzie 57 grup producenckich z naszego regionu, spośród których 32 trudnią się uprawą owoców. Już teraz, producenci wołowiny zrzeszeni w grupach eksportują nawet 90 proc. mięsa. Borówki z Roztocza, za pośrednictwem Polish Berry Cooperative, trafiają samolotami na Daleki Wschód.
Wicemarszałek upatruje jeszcze duży potencjał naszego regionu w branży zielarskiej. Poza tym mają go producenci zbóż i buraków cukrowych.
Sadownicy z województwa lubelskiego łącząc siły zamierzają efektywniej promować „Jabłko Lubelskie”. Naszymi owocami, m.in. jabłkami Golden, Gala, Szampion, Jonagold, zajadają się już smakosze od Hiszpanii po Singapur. Trwają zabiegi o dalsze rynki. O nasz własny też, bo to Polacy przede wszystkim jabłkami powinni rozkoszować podniebienia.
Grażyna Hryniewska