„Najpierw biała płaszczyzna. Dotykasz kroplą wody I płatek róży spływa. Mgłą później dokładasz następny. Niby bezmyślny ślad pędzla. Niby od niechcenia, Ot , takie sobie maźnięcie, Jak delikatny zaśpiew na E- strunie . I tak, jak pająk – artysto tkasz wielobarwną tęczę. /…/ „
Po raz pierwszy zdarza mi się tytuł do artykułu – Dotyk kropli wody”, w dosłownym kształcie zapożyczyć z katalogu zwiastującego jubileuszowy (25-lecie pracy twórczej) wernisaż akwareli dr Urszuli Tomasiak. Bo, czy można go zastąpić tytyłem bardziej adekwatnym dla uprawianej przez artystkę techniki malarskiej ?
Podobnie rzecz się ma z zacytowanym wcześniej wierszem prof. Stanisława Popka, zacytowanym w Jego wystapieniu z okazji jubileuszu lubelskiej akwarelistki, wnikliwej badaczki tajemnic ludzkiej działalności twórczej, szczególnie dzieci i młodzieży. Jednocześnie popularyzatorki dokonań artystycznych profesjonalistów, jak też twórców samorodnych, ludzi utalentowanych z wrodzoną , wewnętrzną potrzebą piękna .
Dr Urszula Tomasiak, doskonale wydaje się zdawać sobie sprawę, że można „być” i „BYĆ”. Jej dorobek zawodowy jest świadectwem nieprzeciętnych dokonań nie tylko na polu artystycznym zaspokajającym jej osobiste potrzeby twórcze, ale wielu pochodnym wyuczonym zawodom – pedagog, psycholog. Kiedy więc umawiam się z Nią w Galerii Domu Kultury LSM, gdzie obecnie eksponuje akwarele dokumentujące ulotne, niepowtarzalne piękno żywych kwiatów, nasza rozmowa zbacza nieco z wcześniej zamierzonego przeze mnie toru. Pani Urszula wyraźnie ożywia się mogąc się ze mną podzielić doświadczeniami wyniesionymi z długoletniej pracy na stanowisku dyrektora lubelskich przedszkoli, jednocześnie – nauczyciel, wreszcie wykładowca z zakresu edukacji plastycznej, psychologii twórczości plastycznej i arteterapii na Wydziale Pedagogiki i Psychologii UMCS oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP. Dzieli się ze mną doświadczeniami wyniesionymi z pracy z dziećmi, wskazując potrzebę ich rozwoju nie tylko intelektualnego, ale emocjonalnego. Wykorzystywania tym samym niezmierzonych pokładów wewnętrznej, dziecięcej ekspresji.
Nic dziwnego, że lubelska absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych, następnie – Wydziału Pedagogiki Psychologii UMCS oraz Instytutu Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie, nie zapominając o tym, co jej samej w duszy artystycznie gra, szukając prawdy oraz wiedzy o tajemnych mechanizmach twórczości plastycznej dzieci i twórców dorosłych, doktoryzuje się. Promotorem zostaje prof. Stanisław Popek. Bogactwo intelektualne lubelskiej akwarelistki znajduje oczekiwany wyraz.
Pora przejść do zamierzonego tematu – mojego zauroczenia akwarelami. p. Urszuli Tomasiak. Nie mogę jednak nie wspomnieć jeszcze, o jej liczącej się pracy kierowniczej na rzecz Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków . O jej aktualnych działaniach w Galerii Twórczości Plastycznej w WOK w Lublinie. To wszystko przecież składa się na dorobek na miarę „BYĆ „ – z dużych liter.
Teraz ważny rozdział dla samej akwarelistki. Od 25 lat, uprawia jedną z najstarszych technik malarskich na świecie ( Starożytny Egipt i Chiny). W Europie mającą swój renesans w końcu XVIII i XIX wieku. Wcześniejsze były jej prace olejne. Obecnie przechodzą w niepamięć. Tak, jak przerwy w malowaniu, wymuszone obowiązkami matczynymi (narodziny syna Marcina) i rodzinnymi.
W mojej rodzinie – stwierdza p. Urszula – wszyscy byli kreatywni. Każdy inaczej. Najbardziej technicznie. Ja sięgnęłam po trudną malarsko technikę, ale jak żadna inna , pozwalająca mi na subtelności kolorystyczne. Tworzenie specyficznej atmosfery kompozycji.
Faktycznie, akwarela jest najsubtelniejszą techniką. Technika wodna – akwarelą zwana, daje artyście możliwość wydobycia dziesiątkek odcieni tego samego koloru w umiejętnym połączeniu z innymi. Pozwala uzyskiwać mgielne przestrzenie dzięki tej, tytułowej kropli wody. Artystka – zodiakalna Ryba, świetnie się realizuje w tej pastelowo wodnej przestrzeni. Efekt jest łatwy do odgadnięcia.
Dr Urszula Tomasiak zdaniem autorytetów jest znakomitą akwarelistką. Posiada doskonały warsztat plastyczny, który decyduje teraz o ekspresji jej prac będącej efektem użytych barw, faktury, kompozycji, plamy itp. Artystka nie kryje, że sama zauroczyła się akwarelami T. Gritina, J. Cotmana czy J.M.W. Turnera, a z polskich – M. Orłowskiego, P. Michałowskiego czy L. Wyczółkowskiego oraz J. Chełmońskiego.
Kwiaty – kosaćce, malwy, słoneczniki… i martwe natury p. Urszuli ( nie zapomnę cebul „Przednówek” ) są prawdziwe , bez fałszu, rzec by można bez skazy . Można na nie patrzeć bez końca. Czarują w zależności od padającego na nie światła. Zachwycają kompozycją. Tak maluje tylko i wyłącznie profesjonalista.
Jestem szczęśliwa, że po obejrzeniu jubileuszowej wystawy w Domu Kultury LSM (nadal jest czynna- nie przegapcie okazji!) mogłam osobiście poznać lubelską akwarelistkę. Ba – że mogę teraz piórem przekazać moje emocje wywołane przez zobaczone akwarele. Jednocześnie, że mogę zaanonsować nowy twórczy cykl akwarelistki – zabytkowe cerkiewki. Myślę, że będzie to nowy pretekst do spotkania z p. Urszulą, a i kolejnego podkreślenia emocjonalnego, wysmakowanego malarstwa dr Urszuli Tomasiak.
Tekst: Grażyna Hryniewska
Foto: Iwona Świech i Grażyna Hryniewska