Na Sylwestra mam sprawdzony sposób stąd nie uległam sugerowanej przez Teatr Muzyczny w Lublinie szansy zakochania się w… tę jedną, sylwestrową noc. Zresztą zakochanie mam już za sobą…Obiecałam sobie jednak nieco później obejrzeć przygotowaną przez nasz Teatr Muzyczny noworoczną rewię miłosnych przebojów – ” Czy można w taką noc…zakochać się?”. Najwyraźniej zatęskniłam za znanymi dobrze solistami, chórem, odmłodzonym baletem, a i orkiestrą. Tym bardziej, że w rewi zabrzmiała pod batutą nowego dyrektora muzycznego Teatru – Przemysława Fiugajskiego.
Zgodnie z zamysłem pomysłodawców rewii – Kamili Lendzion, Małgorzaty Rapy oraz Pawła Świętoreckiego, w pierwszej części zaistniało nieprzemijające piękno znanych i lubianych arii operetkowych. Znanych jednak na tyle, że rozbudowana do maksimum konferansjerka przerosła moje, a i przypuszczam oczekiwania widza. W zamian mogły trwalej zauroczyć ucho kolejne arie o miłości, muzyka klasyków operetki. Bo wykonawców mamy naprawdę znakomitych! Tego, czego natomiast zabrakło w pierwszej części rewii, znalazło miejce w drugiej części rewii. Były schody, schody.. . Strusie pióra i sceniczna lekkość . Słowem – od od początku żywiołowo i temperamentnie. Za sprawą muzyki filmowej i melodii z lat 20 i 30 minionego stulecia, ale przede wszystkim artystów. Efektownie roztańczonej choreografii. Było ślicznie i momentami komicznie. Były brawa! W pełni zasłużone . Najbardziej owacyjne dla tych, którzy zadbali o niezbędną odrobinę rewiowego szaleństwa.
Balet dał z siebie maksimum. Spontanicznymi brawami nagrodzono kankana,.Zrobiła wrażenia choreografia „trędowatej”. To naturalne, że zawsze kogoś z wykonawców zapamiętuje się najbardziej. Jakub Gąska zawładnął scenę w obydwu częsciach rewii. Ja biję najgłośniejsze brawa za wykonanie Grenady!
W drugiej części prym wiodły – Małgorzata Rapa, Dorota Szostak i Anna Barska. Uwodzili, tak po męsku – Jakub Gąska i Andrzej Witlewski.Poniżej, z premedytacją podaję pełną obsadę przedstawienia, bo tym razem wszyscy wykonawcy stanęli na wysokosci scenicznego zadania. Dobrze to wróży naszemu Teatrowi Muzycznemu na przyszłość. Do zakochania się w nim, jego artystach chyba jeden krok… Soliści: Anna Barska, Jarosław Cisowski, Jakub Gąska, Agnieszka Kurkówna,
Agnieszka Piekaroś-Padzińska, Małgorzata Rapa, Dorota Szostak, Paweł Świętorecki
Andrzej Witlewski, Paweł Wrona. Naturalnie – Orkiestra, Chór i Balet Teatru Muzycznego w Lublinie.
Tekst: Grażyna Hryniewska
Foto: Karolina Deptuś