Włoski śłub mojej wnuczki stał się doskonałą okazją do zwiedzenia miejsca magicznego, ba – szczególnego, Asyżu. Miasteczka, położonego 23 km na wschód od Perugii na malowniczym wzgórzu Rocca Miaggiore. To jakże malowniczo usytuowane miasteczko przez miejscowych jest nazywane miastem pokoju, sercem świata i duchową stolicą chrześcijan. Średniowieczny urok miasteczka podkreślają potężne mury obronne, kościoły i kamienne domy, a także niepowtarzalne w wyglądzie, wąskie uliczki. Asyż zachwyca niezwykłym klimatem, starą zabudową, brukowanymi uliczkamii przenosząc nas jednoczesnie w dawne czasy. Aautentyzm tego miasta pozostawia szczególne wspomnienia. W miejscu, w którym wędrował św. Franciszek czas najwyraźniej się zatrzymał. To dzięki Świętemu – biedaczynie z Asyżu, który jednego dnia wyrzekł się rodzinnego bogactwa, rozdając wszystko i całe swoje życie poświęcił Bogu, do miasteczka przyjeżdżają liczni pielgrzymi. Ba, turyści z całego świata.Zwiedzanie Asyżu narzuca sam układ miasteczka. Najlepiej je rozpocząć od bramy nazwanej na cześć św. Franciszka (porta San Fracesco). Po przejściu przez nią trafiamy do najokazalszego zabytku miasta – imponującej, dwupoziomowej bazyliki.
Dwa lata po rozpoczęciu budowy, w 1230 roku, złożono w niej relikwie świętego. Spoczywają tutaj do dziś, w skromnym kamiennym sarkofagu.
Skarbem bazyliki są piękne malowidła. Przedstawiają sceny z życia świętego. Zwane są freskami Giotta.Gdy czas pozwoli warto zajrzeć do bazyliki św. Klary. Współzałożycielka zakonu klarysek i “duchowa córka” św. Franciszka, podobnie jak on, pochodziła z Asyżu.
Bazylika wyglądem nawiązuje do bazyliki św. Franciszka.Powstała na miejscu kościoła św. Jerzego, gdzie pierwotnie pochowano Franciszka i w którym ogłoszono go świętym. Proszę nie zapomnieć, że w bazylice św. Klary znajduje się słynny krzyż, który przemówił do św. Franciszka.
Wnętrze zdobią cenne, XIV-wieczne malowidła, związane z życiem św. Klary. Jej ciało spoczywa w kryształowym relikwiarzu w XIX-wiecznej krypcie.
Tuż za murami miasta znajduje się natomiast kościół San Damiano, w którego zrujnowanej kaplicyw 1205 roku, św. Franciszek doznał wizji, podczas której usłyszał słowa: “Idź i napraw mój dom“. Zrozumiał to dosłownie i odbudował kaplicę oraz kilka świątyń w mieście i okolicach. Wkrótce obok, przy kościółku wybudowano niewielki klasztor, w którym zamieszkały klaryski. Klasztor przetrwał do dzisiaj w niemal niezmienionej formie.Spacerując po Asyżu, warto zwrócić uwagę na romańską fasadę katedry św. Rufina. Patron był jednym z pierwszych biskupów miasteczka. W katedrze znajduje się chrzcielnica, w której został ochrzczony św. Franciszek.
Z zasłyszanych na miejscu informacji dla Państwa pragnę chociaż tę jedną upowszechnić. Otóż św. Franciszkowi zawdzięczamy piękną tradycję urządzania szopek bożonarodzeniowych. W 1223 roku, urządził ją w grocie, w pobliżu Greccio. Ustawiono żłobek z sianem oraz zwierzęta (woła i osła), a wokół zgromadzili się mieszkańcy na nocne, radosne czuwanie.
Trochę historii Asyżu
Asyż jest położony w środkowej części Włoch, na zachodnim stoku góry Monte Subasio (1290 metrów n.p.m.). Swoje początki bierze z czasów starożytnych, kiedy to tereny te zamieszkiwali Etruskowie. W III wieku osada etruska została podbita i zajęta przez Rzymian. To oni otworzyli tu swoją kolonię, zwaną Asisium.
Z czasem wioska rozrosła się i przekształciła w istotny ośrodek kulturalny i handlowy regionu. Po upadku Cesarstwa miasto było nękane i najeżdżane przez barbarzyńców. Pod koniec VI wieku Asyż został zajęty przez Longobardów, których w VIII stuleciu przegoniły z miasta oddziały Karola Wielkiego (747-814). Począwszy od XII wieku Asyż stanowił część Księstwa Spoleto, a w 1367 roku stał się częścią Państwa Kościelnego. W 1860 miasto zostało włączone w skład nowo powstałego Zjednoczonego Królestwa Włoch.
Magiczne chwile w bazylika św. Franciszka
Budowlą, którą widać z daleka jest górująca nad miastem, imponującą bazylika św. Franciszka (San Francesco), od 2000 roku wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Świątynia jest uznawana za jedną z najpiękniejszych chrześcijańskich budowli. I nie można się z tym nie zgodzić. W ozdabianiu jej ścian brali udział najwybitniejsi włoscy artyści ówczesnych czasów (Cimabue, Giotto, Simone Martini).Bazylika składa się z dwóch kościołów usytuowanych niemal jeden na drugim. Jej budowę rozpoczęto wkrótce po śmierci jej patrona. Zakończono już w 1253 roku.
Zwiedzanie bazyliki warto zacząć od starszej części – kościoła dolnego. Prowadzi do niego wejście z placu przez boczną elewacją świątyni. Wnętrze posiada niepowtarzalny klimat. Jest niewysokie, dość mroczne, co potęguje niesamowity nastrój. Gdy tylko przyzwyczaimy się do panującego mroku możemy sycić oczy misternie namalowanymi freskamii. Tematyka malowideł dotyczy życia Jezusa – przedstawiają one Mękę Chrystusa (po prawej stronie) a po lewej stronie – sceny z życia św. Franciszka. Ogląda się m.in. wyrzeczenie się przez Świetego bogactwa, okrycie przez biskupa nagiego świętego, kazanie do ptaków oraz otrzymanie stygmatów. Św. Franciszek był pierwszym stygmatykiem!
I tu ciekawostka – W bazylice św. Franciszka można znaleźć polskie akcenty. W dolnym kościele znajduje się ufundowana przez kapitułę katedry na Wawelu kaplica św. Stanisława.
Stanisława kanonizowano w Asyżu w bazylice św. Franciszka w 1253 r. Ówczesny biskup Krakowa przesłał wówczas do Asyżu jego relikwie.
Krypta z grobem św. Franciszka natomiast oraz czterech jego najbliższych towarzyszy znajduje się tuż pod nawą główną. To miało ciało pochowane w tym miejscu w 1230 r. uchronić przed kradzieżą. i uchroniło.
Relikwie spoczywały nietknięte przez sześć wieków. Dopiero w 1818 r. papieża Pius VII zarządził poszukiwania grobu świętego. Po długich badaniach został on odkryty właśnie pod głównym ołtarzem dolnego kościoła. Z czasem zbudowano pomieszczenie umożliwiające wiernym dostęp do relikwii.
Obecnie schodząc do krypty, mamy świadomość, że lokalizacja grobu nie uległa zmianie od wieków. Świadczy o tym surowy, prosty sarkofag – nawiązujący do prostoty życia Świętego.
Warto także przejść z kościoła dolnego do dawnego kapitularza, gdzie znajduje się Cappella delle Reliquie – kaplica relikwii św. Franciszka. Zgromadzono w niej pamiątki po Biedaczynie, m.in. słynny połatany habit, oryginał bulli Honoriusza III, zatwierdzającej regułę zakonu braci mniejszych czy błogosławieństwo wypisane własnoręcznie przez świętego.
Wśród pamiątek znalezionych w grobie przy świętym jest też kamień, który miał pod głową. Schody obok wejścia do kaplicy prowadzą na piękny krużganek, do skarbca oraz do kościoła górnego.
Kościół nowy (górny) ma nieco inny charakter od dolnego. Jest on jednym z najwcześniejszych przykładów architektury gotyckiej we Włoszech. Tutaj czuje się ogrom przestrzeni.
Kościół nowy ucierpiał podczas trzęsienia ziemi we wrześniu 1997 r. I chociaż runęła wówczas część sklepień w transepcie oraz nawie, nie ucierpiały na szczęście, wyjątkowe XIII-wieczne witraże oraz malowidła.
O wyjątkowości fresków, które zdobią ściany kościoła górnego świadczy fakt, iż były one pierwszą próbą nadania obrazom trójwymiarowego charakteru. Giotto najprawdopodobniej w ten sposób pragnął odciąć się od powszechnie panującej zasady frontalnego przedstawiania osób.
Nawa kościoła nowego też została udekorowana scenami z życia św. Franciszka. Opowiedziano je na 28 obrazach, nad którymi przedstawiono sceny z Pisma Świętego.
Św. Franciszek jest nie tylko kojarzony jako osoba troszcząca się o biednych, ale także zwierzęta. Stąd też na wewnętrznej fasadzie budynku zostało przedstawione słynne – Kazanie do ptaków, zawierające charakterystyczne cechy franciszkanizmu: silną uczuciowość i afirmację stworzenia.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że św. Franciszek jest patronem ekologów.
Chwila oddechuUliczkami Asyżu chciałoby się chodzić bez końca. Kamienne domy tonące w kwiatach stanowią wystarczającą zachętę. Jednak, gdy da o sobie znać zmęczenie, radzę przysiąść i coś przekąsić. Warto spróbować lokalnego specjału, czyli porchetty. Mówi się bowiem, iż najlepsza porchetta jest robiona właśnie w Umbrii i Toskanii.
Nie odmówiłam sobie tego przysmaku. W dużej mierze za namową podróżującego ze mna syna, Jacka. On smak porchetty poznał wcześniej. My – ostatnio. Co to zatem jest porchetta? To kawałek pieczonego mięsa, najczęściej z prosiaka, odpowiednio doprawiony czosnkiem, koprem włoskim, rozmarynem i innymi ziołami. Podawany jest w bułce. Pychota!
Porchetta może być także serwowana jako samodzielne danie. Wówczas warto wiedzieć, że to danie zostało wpisane przez włoskie Ministerstwo Polityki Rolnej, Żywności i Leśnictwa (Ministero delle Politiche Agricole, Alimentari e Forestali) na listę produktów tradycyjnych. Obecnie do przyrządzenia porchetty używa się także zrolowane kawałki boczku ze skórą.
My po zjedzeniu porchetty chłodziliśmy się jeszcze doskonałym mochitto. Zaryzykuję stwierdzenie, że Włosi przyrządzają je lepiej od Hawańczyków! Trudno uwierzyć, a jednak…