Właściwie przypadek sprawił, że z dnia na dzień, znaleźliśmy się w klimatach Prowansji. Faktycznie w podlubelskiej plantacji lawendy . Jakieś 30 km od Lublina chociaż tych kilometrów nabiliśmy dużo więcej myląc Kiełczewice Dolne z Kolonią Kiełczewice 77. Bo taki jest adres Lawendowego Wzgórza. Nie żałujemy jednak, bo wszystkie odmiany Kiełczewic – Dolne, Maryjskie czy Górne mają wyjątkowo bajeczne okolice a o tym też nie wiedzieliśmy. Tym wspomnianym wcześniej „przypadkiem „ było spontaniczne spotkanie z Marią, oglądanie zdjęć wnuczek –wypisz, wymaluj – wykonanych w plenerach Prowansji. Tymczasem w krajobrazy mieniące się fioletem, odurzające aromatem lawend pełnych pracowitych pszczół, trzmieli czy motyli można się zatopić w niecałą godzinę od Lublina. Warto też tutaj pobyć chwilę, by piękno Prowansji mieć na własność!Właściciele Lawendowego Wzgórza, młodzi pasjonaci, Mikołaj (filologia angielska) i Matylda ( turystyka) Jackowscy cieszą się wraz z rodziną swoim pachnącym biznesem od 4 lat. Od roku, razem z małym Marcelem. Czy i on jednak zauroczy się tak, jak oni tego typu plantacją czas pokaże. Bo taki biznes do najlżejszych nie należy. Nie wystarczy zdobyć mrozoodporne, najcenniejsze hodowlano krzewy. Trzeba je jeszcze umieć uprawiać, pamiętając, że lawendy lubią nasłonecznione stanowiska, raczej suche, na wzniesieniach, ziemię przepuszczalną itd. itd.
– Szczep naszej lawendy pozwala jej urosnąć do pokaźnych rozmiarów, dlatego jest taka widowiskowa- mówi Mikołaj Jackowski. Kwiaty wykorzystane dzisiaj zostały ścięte kilka dni temu. To już końcówka tegorocznych, lawendowych żniw.
Cóż – najpiękniejsze pola lawendy na Lubelszczyźnie to zdecydowanie Lawendowe Wzgórze w Kolonii Kiełczewice. Widok fioletowych łanów dech zapiera. Podobnie aromat w lipcu najintensywniej pachnących roślin. Wszak to pora lawendowych żniw, o czym mogliśmy się naocznie przekonać, podziwiając dziewczęta zrywające je w duże bukiety. Co to był za widok! Właściciele z myślą o zwiedzających plantację, a jest ich coraz więcej, ba – kupujących rozliczne, na miejscu przygotowywane preparaty lecznicze i pielęgnujące – syropy, miody, olejki itp. zadbali o dekoracyjne detale, jakże przydatne do plenerowych sesji fotograficznych. I my ulegliśmy pokusie zrobienia sobie zdjęć na romantycznej ławce, fioletowych leżakach. Efekty podziwiajcie teraz.Lawendowe Wzgórze to miejsce magiczne. Radzę je zobaczyć od zaraz , bo dosłownie za moment fiolety ustąpią seledynom krzewów. Odlecą brzęczace pszczołyi i białe motyle. Obecnie piękno lawend można dosłownie zabrać ze sobą w domowe pielesze. Aromat lawendy i wykonanych przez p.p. Jackowskich z niej produktów gwarantuje dobre samopoczucie i zdrowie. Działa uspokajająco i wyciszająco . Można też na miejscu zakupić doniczkowane sadzonki lawendy. Bukiety lawendowe, mydełka, woreczki zapachowe i lawendową mgiełkę produkowaną w firmowej destylarni.
Grażyna Hryniewska