Oryginalny Benefis Janusza Malinowskiego Oryginalny Benefis Janusza Malinowskiego

Najwyraźniej Janusz Malinowski podobnie, jak ja, nie przepada za tradycyjną formą benefisu. Mnie, z racji 50-lecia  pracy dziennikarskiej, pod pretekstem wywiadu telewizyjnego, zwabiono przed rokiem na benefisową scenę. Janusz Malinowski swojemu, identycznemu czasowo jubileuszowi sam przydał innowacyjną formę spektaklu słowno-muzycznego. Pomysł wypalił! Beneficjentowi pozwoliło to wdzięcznie zaistnieć w kilku rolach jednocześnie, co odsłoniło godne uwagi karty z jego poetycko, publicystyczno, pisarskiej przeszłości, a zaproszonym gościom , że wspomnę – Ewę Dziadosz, Marka Fabiana, Krystynę Szydłowską, Darka Tokarzewskiego z zespołem Szalom Chełm oraz Jerzego Wiencka, jubileuszowy wieczór uświetnić.Spektakl zważywszy współautorów o mocnych osobowościach ( Janusz Malinowski i Alicja Lejcyk-Kamińska) ponoć rodził się w wielkich emocjach. To jednak tylko na dobre mu wyszło! Zaprocentował miłymi wrażeniami, tak dla ducha, jak i oczu.Działo się dużo i atrakcyjnie, ale inaczej być nie mogło zważywszy obecność na scenie prawdziwych osobowości.  Naturalnie oklaskiwano Beneficjenta w aktorskim wcieleniu, ale i  „Szalom Chełm”. Mnie mocno zapadł w serce poetycki występ barda Jerzego Wiencka. Jak zwykle wszechstronnym talentem uwodziła Krysia Szydłowska , a i  moja niegdyś koleżanka redakcyjna – Ewa Dziadosz, zaskoczyła aktorskimi zdolnościami. Przypomniała przy okazji lata pracy pod kierownictwem redaktora Malinowskiego.

 

Były kwiaty, tort i spotkanie towarzyskie. Książka Janusza Malinowskiego „Się napisało”, umożliwiła gościom wieczoru zdobycie cennej – zważywszy 50-letni dorobek pisarski jej autora, dedykacji znanego, lubelskiego poety, reportera, felietonisty, komentatora i twórcy literatury pięknej. Miłośnika i znawcy muzyki poważnej .No cóż – ja ponownie gratuluję Ci Januszu osiągnięć, życząc kolejnego, twórczego 50-lecia ! 

     Grażyna Hryniewska