Pandemia miała niewątpliwy wpływ na wybory Polaków tegorocznego, wakacyjnego wypoczynku. Tak było i w naszym przypadku. Mając w kieszeni niewykorzystany voucher z terminem ważności do października br. zaraz potem szansę wygodnego wylotu z Lublina do Burgas, z trzech kuszących ofert lubelskiego biura Polbis Travel (dodam naszego ulubionego od lat!) wybraliśmy czterogwiazdkowy hotel niemieckiej sieci Sentido Neptun Beach w Słonecznym Brzegu. Z wersją wszystko w cenie, gwarantującą beztroski, tygodniowy wypoczynek w bułgarskim kurorcie zwanym obecnie Las Vegas Europy Wschodniej.
Przyznaję – to określenie znalezione w opiniach o Słonecznym Brzegu właśnie wydawało nam się początkowo bardzo na wyrost. Cóż – niezbyt przystawało do naszej wizji tego miejsca sprzed kilkudziesięciu lat. Bułgaria, jako miejsce wakacyjnego wypoczynku istniała w naszej świadomości jeszcze z czasów PRL-u. My, nasi znajomi, jeździliśmy nad Morze Czarne wypakowanymi po dach średniej klasy autami, bywało fiatami 126p.
Podziwiało się wówczas przepiękne piaszczyste plaże przede wszystkim. Zniesmaczały jednak nie najwyższej klasy usługi gastronomiczne, przeciętny standard hoteli, a przede wszystkim daleka oczekiwaniom kultura obsługi turysty.
Nowa twarz Słonecznego Brzegu
Do wybranego przez nas hotelu Sentigo Neptun Beach, o zagwarantowanym gwiazdkami prawdziwie europejskim obliczu, znajdującego się w samym sercu Słonecznego Brzegu , dowieziono nas z lotniska mniej więcej o północy. Po drodze z Burgas mijaliśmy miasto tętniące życiem – nowoczesne hotele, restauracje, tawerny, sklepy, kramy, puby. Ulice rozjarzone neonami, tworzące sieć deptaków z przetaczającymi się tłumami turystów. Coś zdecydowanie odmiennego od wspomnień sprzed lat.Mimo późnonocnej pory , po formalnościach w recepcji, w restauracji tuż obok czekał na nas poczęstunek. Miłe zaskoczenie na początek! Pokój najpierw otrzymaliśmy na 1 piętrze. Gdy jednak poprosiliśmy o zamianę na wyższą kondygnację, by móc oczy rozkoszować pełniejszą panoramą kurortu, życzenie spełnił szef recepcji. Od tego momentu staliśmy się dobrymi znajomymi. Byliśmy pytani o samopoczucie.
W efekcie, przydzielony nam ostatecznie pokój przeszedł najśmielsze oczekiwania. Widok z balkonu 6 piętra nie zawiódł. Sam pokój – też, zważywszy 25 m.kw. do dyspozycji 2 osób o wysmakowanym wnętrzu. Miękkość obszernego łoża pomnożyła pozytywne wrażenia.Miło było się w tym pokoju budzić codziennie rano, by przez dalszą część dnia już tylko pomnażać przyjemności. I dla ciała, i dla ducha. Trudno było nie ulec kulinarnym pokusom. Oznaczało to „orgię wyśmienitego smakowo jedzenia. Inn Inclusive nie pozwalał odpocząć wątrobie ani na chwilę. Jak się można ratować w takiej sytuacji? Tylko spacerami nadmorskimi i kąpielami. Ja sięgnęłam jeszcze po wariant „b” – pływanie w basenie. Trzeba przecież było jakoś gubić zbędne kalorie.
Przed- lub po kolacyjnie wtapialiśmy się w różnojęzyczny, deptakowy tłum turystów. Wprowadzało nas to w centrum nieustającej, kosmopolitycznej zabawy, nieskrępowanego niczym (stroje mogły być dowolne) relaksu.
Słoneczny Brzeg, jak i inne bułgarskie kurorty w sezonie całkowicie jest podporządkowany turystom. Nowoczesne hotele, restauracje, tawerny, sklepy, kramy, puby, dyskoteki dosłownie pękają w szwach. Ulice tworzą wielką sieć deptaków, przez które przetaczają się pochody rozbawionych turystów. Cóż – Las Vegas!
„Las Vegas Wschodniej Europy” faktycznie wieczorami emanuje kolorami neonów. Właściciele knajpek nagłaśniają muzykę na ful. Całe miasto nastawia się na zabawę. Tańczące dziewczyny w kusych strojach, wabią klientów do knajpek. Inne do miejsc rozrywki szczególnej. Nie brakuje śmiałków do wystrzelenia się z gigantycznej procy-bungee. Przeżycia ekstremalnych przeciążeń w krążących na potężnym ramieniu stalowych kapsułach.Na deptaku mija się turystów krążących od baru do baru. Pomiędzy drinkami większość decyduje się jeszcze na inne uciechy typu strzelnicy, jazdy na szalonym byku czy wizytę w kasynie, które jest nieodłączną częścią tutejszego krajobrazu.
My, nasyciwszy tym wszystkim oczy z nietajoną lubością za każdym razem wracaliśmy do naszego hotelu Sentido Neptun Beach Luksusowej przystani. W tym hotelu wypoczywa się komfortowo, radośnie i bezpiecznie. Jak w…domu z marzeń.
Proszę też nie zapominać, że w Słonecznym Brzegu ( temp. 32 stop. C) znajduje się jedna z najlepszych plaż w Europie. Tworzy ją szeroki pas złotego piasku między wydmami (na wydmie stał nasz hotel), a brzegiem. Piasek jest miękki, drobny i złoty. Morze Czarne we wrześniu naprawdę ciepłe (26 stop. C), co istotne – z łagodnym wejściem do wody.
Radzimy nie zapomnieć o przypomnieniu sobie smaku rakii. My raczyliśmy nią podniebienia podczas bułgarskiego wieczoru. Codziennie, znakomitymi trunkami.
Kupując prezenciki dla bliskich osób wdychaliśmy zapach olejku różanego, zapach Bułgarii. W pamięci pozostał złoty piasek, szum morza , słońce i naprawdę trafnie wybrany hotel Sentigo Neptun Beach!
Grażyna Hryniewska
PS. Gwoli przypomnienia:
Bułgaria jest położona w południowo-wschodniej części Półwyspu Bałkańskiego. We wschodniej części, nad samym Morzem Czarnym. Posiada piękne piaszczyste plaże. Graniczy z Grecja, Turcją, Serbią, Macedonią i Rumunią. Dzięki temu można zaplanować wyprawę w świat bałkańskiej kultury czy wybrać się do Istambułu.
Słoneczny Brzeg leży w niewielkiej odległości do Burgas u podnóża Starej Planiny . Łączy się z zabytkowym Nesebyrem. Jego stara część leży na niewielkim półwyspie.
Nesebyr jest rezerwatem architektonicznym i archeologicznym. Od 1983 r. zabytki Kultury w tym miecie zostały wpisane na listę światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.