ROD Leśna Polana w Lublinie. Od 1989 ogród pracowniczy Fabryki Samochodów Ciężarowych. W tym gronie jako jedna z pierwszych znalazła się Alicja Opalko, operator wielomaszynowy fabryki. Dla niej obsługa frezarki czy szlifierki niezbędnych przy produkcji części do samochodów nie przedstawiała żadnej trudności. Tym bardziej każda inna czynność jaką matka trojga dzieci musiała wykonywać, by dom był zasobny a rodzina zadowolona.
Najpierw– opowiada p. Alicja – było to przysłowiowe ściernisko, rżysko. Obecnie jest w pełni zagospodarowana działka, a właściwie powierzchniowo dwie. Na pokaz! Jest tutaj dosłownie wszystko, co ekologicznie, zatem zdrowo nakarmi, a i nasyci oczy pięknem. Słowem – od gruszki do pietruszki. Nie pozostaje to niezauważone przez Zarząd „Leśnej Polany”. W efekcie, Okręgowy PZD. Cieszą oko dyplomy i odznaki. Srebrna i Brązowa.
Najwięcej satysfakcji i radości czerpię z samej działki . To moje i moich bliskich ( trójce dzieci, 5 wnukom i 2 prawnukom), ukochane miejsce. Latami wkładamy w naszą działkę ogrom pracy i pomysłów. Obecnie, zbieramy zasłużone plony.
Pani Alicja Opalko na początek założyła warzywnik i sad. W tamtym czasie, co i ja pamiętam, nasadzenia trzeba było podporządkować ściśle planom zagospodarowania opracowanym przez PZD. Z czasem nakazy i zakazy ustąpiły mocno pomysłom samych działkowców. Działki z warzywników zaczęły się stopniowo przekształcać w ogrody rekreacyjne. Czy p. Alicja uległa tym innowacjom?
Nie do końca – odpowiada. Nasza działka ma rzec by można dawny charakter, bo warzywa świetnie się mają obok rabat kwiatowych, krzewy ozdobne obok jadalnych Jest sad. Są krzewy ozdobne, ale i owocowe.
Zdjęcia z zeszłego roku
Działkowy komfort zapewnia porządna altana, właściwie domek. Po części udane dzieło męża i jego brata ,umożliwiające całodzienne, domowe w charakterze bytowanie na działce. Można też przenocować. Bezpiecznie! Działkę niedawno ogrodziliśmy. A skoro już mowa o inwestycjach, to ostatnio dokupiliśmy tunel ogrodowy. Dzięki niemu sezon na naszej działce znacznie się wydłużył. Już teraz cieszy oczy wschodząca sałata.
Z dalszej rozmowy z p. Alicją dowiedziałam się, że i swoje mieszkanie na Czubach rokrocznie, na przedwiośniu zamienia w jeden wielki rozsadnik warzyw i kwiatów. We własnych nasionach i sadzonkach bowiem upatruje późniejsze sukcesy działkowych upraw. Może chwalić się smakowitą papryką. Super czosnkiem. Cebulą. Dumna jest z własnych cynii, hibiskusów, pelargoniami i nie tylko. .
Alicja Opalko zapytana o rady dla działkowców, podpowiada kilka:
– działki muszą mieć dobrą ziemię. Jej najlepsze źródło stanowi własny kompostnik,
– powinny być solidnie odchwaszczone,
– nasiona i sadzonki najlepiej nieć własne, sprawdzone,
– jeśli sadzić cebulę, to jesienią ze specjalnej dymki,
– gdy to tylko możliwe, jak najmniej należy stosować chemii,
– niektóre szkodniki najlepiej usuwać własnoręcznie.
Pani Alicja na koniec dodała, że nie lubi a kocha działkę. Na niej nic ją nie boli. Odzyskuje radość życia. Aktywny wypoczynek na działce poleca innym.
Grażyna Hryniewska