Don Giovanni – z pomysłem, na bogato! Don Giovanni – z pomysłem, na bogato!

Mozartowskie dzieło Don Giovanni od dnia premiery – 1787 r.  do dziś cieszy się nieustającą popularnością na całym świecie. Uchodząc za jeden z najwybitniejszych utworów wiedeńskiego geniusza należy do „żelaznego repertuaru” każdej sceny operowej. Tak w  Polsce, jak   Europie, w Polsce. Co z satysfakcją można obecnie podkreślać… w Lublinie.
 Od 25 bm.Don Giovanniego mamy w repertuarze Opery Lubelskiej. Jedno z najbardziej znaczących dzieł w historii opery ma więc  obecnie wszelkie szanse uwieść również lubelską publiczność.
 Znawcy gatunku podkreślają nie tylko genialną muzykę Wolfganga Amadeusza Mozarta, ale również nieustępujące jej libretto. Przypomnę, stworzył je dramatopisarz i włoski twórca oper Lorenzo da Ponte.
Wolfgang Amedeusz Mozart stworzył rzeczywistość dźwiękową doskonale oddającą zawiłości fabuły oraz pogłębiającą portrety psychologiczne poszczególnych postaci. Tym samym, na przestrzeni wieków realizacji, w obsadzie opery znalazły się nazwiska największych śpiewaków i dyrygentów, takich jak: Ezio Pinza, Thomas Allen, Fiorenza Cossotto, Kiri Te Kanawa, Claudio Desderi, Ferruccio Furlanetto, Herbert von Krajan, Karl Böhm i wielu innych.
Tego typu przeszłość wyłącznie mobilizuje twórczo realizatorów kolejnych adaptacji Don Giovanniego. Pobudza ich i artystów kreatywość. W przypadku lubelskiej odsłony mozartowsiego dzieła w roli reżysera zaistniał znany twórca telewizyjny i teatralny Wojciech Adamczyk. Stąd wziął sie pomysł przeniesienia akcji opery z Sevilli do Rzymu. Reżyser  zmienił też epokę, stawiając na Art Deco i lata 20. i 30. minionego wieku.  
Na konferencji prasowej, usłyszeliśmy m.in. : „Nie wydaje mi się, żeby coś takiego, tego rodzaju wersja, była kiedyś pokazywana. (..) Akcja dzieje się w latach 20. XX wieku we włoskim środowisku filmowym, gdzie zachowały się relacje trochę feudalne. Oznacza to nowe okoliczności, nowe kostiumy, nowe tło. Tylko  problemy takie same „.
Zmiana epoki pozwoliła na innowacyjną scenografię. Jak powiedziano nam  dziennikarzom z blichtremi i na bogato. W stylu epoki glamour.  Z tego zadania mistrzowsko wywiązał sie Marek Chowaniec. Brawa p. Marku zasłużone!!!
Mając świadomość dużej przestrzeni sceny CSK,  jej  godne podkreślenia możliwości – powiedział scenograf –  wycisnęliśmy z niej, co się dało, używając wszelkich możliwych technikaliów, czyli zapadni, wózków, sztankietów. Cabrio też powinno zrobić wrażenie! Przewidujemy  11 odsłon, 10 zmian  w trakcie dwu odsłon.   Staraliśmy się zrobić ukłon w kierunku myślenia o operze w sposób bardzo szlachetny, oddający operze to, co co jej trzeba oddać .
Reżyseria, scenografia, kostiumy to istotne atuty każdej realizacji operowej. Jednak, by dzieło operowe mogło wybrzmieć zgodnie z wolą kompozytera i autora libretta nade wszystko istotny staje się dobór dobór muzyków i solistów. Zacznijmy od dyrygenta i kierownika muzycznego Vincenta Kozlovsky. Przed premiera powiedział: „Don Giovanni jest najdłuższym przedstawieniem, jakie wystawia Opera Lubelska (całość trwa około 3 godzin).  I choćby z tego powodu mieliśmy najwięcej wyzwań przed zespołem, śpiewakami, orkiestrą. Zmierzyliśmy się z tym bardzo godnie. Zespół tak się rozwinął, że jestem bardzo dumny z tego, co osiągnęliśmy”. 
Od zaraz cisną mi się na usta same komplementy tak dla samego   Dyrygenta, Jak i Śpiewaków oraz Muzyków.  Byliście niestrudzenie perfekcyjni od pierwszych nut po ostatnie. Jakże dumny (naturalnie gdyby żył) byłby z Państwa sam Wolfgang Amadeusz Mozart. 
Dumny byłby też niewątpliwie z wykonań solowych gwiazd. W tym przypadku niedzielnej obsady opery Don Giovanniego bo na niej się znalazłam. Z przyjemnością mogłam się wtopić się  w atmosferę mozartowskich dźwięków. W klimaty 20. 30. lat minionej epoki. Jeśli nad czymś ubolewam to nad tym, że z XIV rzędu nie mogłam dostrzec mimiki i grestów, słowem gry aktorskiej śpiewaków jakże istotnych w przypadku  opery kameralnej.   
Trochę  poczułam się rozczarowana zmianami w obsadzie niedzielnego, premierowego przedstawienia. M.in. braku w niej nazwiska  warszawskiej barytona Daniela Mirosława. Już na konferencji prasowej urzekł mnie wspaniałą barwą głosu przydatną w roli uwodziciela. Dodam – urodą. Z wcześniejszych zapowiedzi reżysera i dyrygenta wynikało, że lubelska wersja opery Mozarta będzie stała na bardzo wysokim poziomie wokalnym. No i w obydwu  premierowych spektaklach w roli Komandora lubelska publiczność zobaczyła Rafała Siwka (bas), światowej sławy solistę, który występował m.in. mediolańskiej La Scali, Operze Paryskiej, Royal Opera House w Londynie, czy Bayerische Staatsoper w Monachium. Tytułową partię Don Giovanniego, uwodziciela, kolekcjonera kobiet, hedonisty i mordercy 26 bm. zaśpiewał z właściwym sobie kunsztem Patrycjusz Sokołowski. Poza tym w obsadzie opery zaistnieli: Donna Anna – Anna Barska, Leporrello – Patryk Pawlak, Donna  Elwita – Karina Skrzeszewska, Don Ottavio – Jakub Gąska, Zerlina – Dorota Szostak – Gąska, Masetto – Łukasz Skrobek oraz dyrygent – Vincenty Kozlovsky.   
 Kamila Lendzion, dyrektor Opery Lubelskiej, poproszona o ocenę realizacji opery wiedeńskiego geniusza w Lublinie powiedziała m.in ” Realizując marzenia artystyczne podnosimy poziom i bardzo chcemy, żeby nasze spektakle były top of the topDo tego dążymy i myślę, że właściwie już jesteśmy u szczytu jeśli chodzi o tę realizację”.
Dodam – genialność muzyki Don Giovanniego, przeniesienie opery w lata 20. XX wieku, w jakże wdzięczny scenograficznie i kostiumowo czas, jak też fakt, że wszystko na scenie jest tak bardzo estetyczne, ma niewątpliwy wpływ na dokonania wszystkich artystów bez wyjątku.  Pozwolę sobie jednak na odrobinę prywaty i szczególnie ciepłymi słowami uznania obdarzę tym razem odtwórcę roli Leporello, p. Patryka Pawlaka. W tej operze, wyróżniająco zaistniał głosem oraz umiejętnosciami aktorskimi.
Rzęsistymi brawami nagradzałam wspólnie z premierowa publicznością  Annę Barską, Karinę Skrzeszewską i Dorotę Szostak -Gąskę.

Nie zabrakło ich dla śpiewaków płci męskiej z Don Giovannim na czele. Bo, jak przystało na operę kameralną, w niej wszyscy mieli główną rolę do odśpiewania i odegrania.
                                                             Grażyna Hryniewska-Kalicka
                                                          Foto: Natalia Rudenco
——————————————————————————————————–
 Tytuł oryginalny: Il dissoluto punito, ossia il Don Giovanni (Rozpustnik ukarany albo Don Giovanni)
Autor sztuki: Lorenzo Da Ponte wg sztuki Moliera „Don Juan”
Reżyseria – Wojciech Adamczyk
Kierownictwo muzyczne – Vincent Kozlovsky
Scenografia – Marek Chowaniec
Kostiumy – Maria Balcerek
Don Giovanni – Daniel Mirosław, Patrycjusz Sokołowski, Wojciech Kowalczyk
Donna Anna – Aleksandra Łaska, Anna Barska, Paulina Janczaruk
Komandor – Rafał Siwek, Vołodymyr Pankiv, Piotr Chwedorowicz
Leporello – Dariusz Machej, Patryk Pawlak
Donna Elvira – Karina Skrzeszewska, Dorota Laskowiecka-Urban
Don Ottavio – Piotr Maciejowski, Jakub Gąska, Oleg Lanovyi
Zerlina – Dorota Szostak-Gąska, Marta Mazanek-Matuszewska
Masetto – Łukasz Skrobek, Grzegorz Żołyniak
Realizatorzy:
Projekty graficzne witraży i kasetonów – Anna Macugowska
Reżyseria świateł – Jędrzej Skajster
Asystent reżysera – Anna Rękas
Asystent dyrygenta – Jakub Montewka
Przygotowanie chóru – Grzegorz Pecka
Realizacja świateł – Marcin Nogas, Marcin Ciołek, Tomasz Chabros
Animacja zmian dekoracji – Karolina Nowicka
Realizacja dżwięku – Łukasz Jakubowski, Cezary Socha, Krzysztof Głębocki, Jarosław Humeniuk
Charakteryzacja – Agnieszka Wolińska
Inspicjent – Justyna Żukowska
Sufler – Krystyna Ekielska, Paulina Kapica
Korepetytorzy – Katarzyna Szpakowska, Ewa Polska
Kierownik produkcji – Renata Bogusław
Tłumaczenie libretta – Dorota Sawka
Plakat i grafiki – Łukasz Zwolan
Pracownie krawieckie i plastyczne, Obsługa sceny, Garderobiane, Fryzjerki, Rekwizytorzy