21 marca przypada wiosna kalendarzowa. Pierwsze jej słoneczne „pocałunki” już mamy za sobą. Coraz częściej cieszymy oczy kolejnymi kwiatowymi niespodziankami.
Osobiście rozkoszuję się łanem własnych działkowych przebiśniegów. Toż to prawdziwe giganty! A i nie brakuje zielonych pąków liści na drzewach i krzewach. Pojawiły się bratki. Daje to wszystko razem wiele radości.
Niestety tłumią ją wydarzenia nas Polaków dotyczące najdotkliwierj. Z naszego, ale i zagranicznego polityczno – dyplomatycznego podwórka. Wojna na Ukrainie niezmiennie spędza sen z powiek.
Na szczęśce marzec tradycyjnie niesie z sobą ożywienie w kulturze, sztuce. A na wagę złota jest przecież każda chwila pozwalająca zapomnieć o prawdziwym wrzeniu w świecie.
Grażyna Hryniewska-Kalicka