Ostatnio bardzo długo nie mogłam się dodzwonić do Aliny. Mowa o Alinie Jahołkowskiej, lubelskiej poetce i jednocześnie założycielce „Salonu Literackiego”, przez 35 lat znakomitym pedagogu szkoły Vetterów. Poetce o chełmskich korzeniach, a przede wszystkim bliskiej mojemu sercu koleżance ze wspólnych studiów (Polonistyka – UMCS). Niepokój o jej – „ być albo nie być”, bo też ostatnimi czasy szpitalne sale stały się jej drugim domem, nie pozwalał spokojnie żyć. Obawy o najgorsze kaleczyły moją z natury optymistyczną duszę. Jakieś dwa tygodnie jednak zadzwonił telefon Aliny. Gorąco zapraszała na promocję kolejnego tomiku wierszy – „Chełmskie reminiscencje”. Tych ma już za sobą kilkanaście. Każdy stanowi odbicie jej drogi życiowej pojmowanej niezwykle emocjonalnie, zmysłowo, że wspomnę : „Przekroczyć granicę zwątpienia”, „Podążać za miłością” , „ Uciec od samotności” czy „ Lustro duszy”. W każdym zgłębiła tematy bardzo istotne w życiu każdego człowieka – miłość, samotność, zwątpienie, samotność czy czas oczekiwania. Gdy teraz piszę o Alinie, wspomniany wcześniej tomik poezji odzwierciedlający jej chełmski świat dzieciństwa, pierwszych wzruszeń, oczarowań i silnych emocji związanych z domem rodzinnym leży już na moim biurku. W nim wzrusza serdeczny wpis odautorski : „ Bardzo kochanej, niezwykłej Grażynie z zaproszeniem na „ścieżkę chełmskich zauroczeń”. Wzruszając niejako „wymusza” przeczytanie wierszy świadczących, jak zwykle u Aliny Jahołkowskiej to bywa, o niesamowitej wrażliwości poetyckiej.Cytuję fragment wiersza – Niezapomniane chwile Pokrówka”
„ Chciałabym uchwycić
uciekające wspomnienia
na szpulę idyllicznych wzruszeń
nawinąć odurzający zapach
podchełmskich pól pachnących
pszeniczną wonią zbóż
dziurawcem, cząbrem, macierzanką
w malarskich kadrach wzruszeń
zatrzymać……….”
Cóż , udało Ci się to Alino znakomicie! Czułam to już na promocyjnym, czwartkowym spotkaniu autorskim w gościnnym Domu Kultury LSM przy ul. Wallenroda, na które przyszło zacne grono słuchaczy, niewątpliwie fanów Twojej poezji. Ciebie samej przede wszystkim, bo twoje serce mieści tyle czułości wobec bliskich ci ludzi. Wśród słuchaczy znalazł się autor muzycznej oprawy twojej pięknej poezji, prof. Andrzej Nikodemowicz.
Trafnie, prowadząca spotkanie Ewa Hadrian powiedziała, że wyróżnikiem Twojej poezji jest niespotykana afirmacja ludzi i przyrody. Empatia. Uosabiasz Alino, magnetyzujący świat wartości.
Wiersze Aliny Jahołkowskiej poświęcone jej miastu rodzinnemu, stanowią, jak sama stwierdziła na wspomnianym spotkaniu autorskim, spłatę jej długu wdzięczności wobec ludzi i miasta, w którym spędziła szczęśliwe dzieciństwo i młodość. Dojrzała bowiem do momentu, w którym akceptując piękno i atrakcyjność świata, spostrzegła , że prawdziwych „skarbów „ które ten świat ukrywa trzeba szukać we własnym dzieciństwie i młodości. To są , rzec by można, „wyspy szczęśliwe”.
W miniony czwartek, taką „szczęśliwą wyspą”, stał się dla Aliny Jahołkowskiej, Dom Kultury LSM wypełniony serdecznymi, wrażliwymi słuchaczami jej poezji. Były wzruszenia. Kwiaty, tradycyjne – 100 lat, bo to przecież były jednocześnie Aliny Jahołkowskiej imieniny. A trzeba tych lat szczęśliwego i zdrowego życia, mojej Kochanej Koleżance jak najwięcej, by mogła nadal tworzyć piękny świat poezji.
Grażyna Hryniewska