W SALONIE ANNY JUŻ „ŻNIWA”! W SALONIE ANNY JUŻ „ŻNIWA”!

Od najmłodszych lat robiły na mnie duże, estetyczne wrażenie warkocze. Obecnie przyjmują one tyle wdzięcznych postaci, ile tylko zrodzi się twórczych pomysłów w głowach mistrzów grzebienia. A skoro o takich mowa, postanowiłam zajrzeć do lubelskego Salonu Fryzjerskiego Anny Chołoty. Bo, gdzie jak nie tutaj szukać najbardziej wystrzałowych pomysłów na modną, a przy tym finezyjną „głowę”. Mowa naturalnie o fryzurach, które nie tylko upiększają, są źródłemj dobrego samopoczucia, ale jeszcze ujmują lat.

W Salonie p. Ani, rzec by można, trwają prawdziwe „żniwa”. W „kłosach” czyli splotach na wzór warkoczy można przebierać. By pobudzić apetyt na tego typu uczesanie zamieszczam kilka przykładowych zdjęć. Mogą stać się trafnym źródłem pomysłu na nowe uczesanie. Na zmianę dotychczasowego stylu.

                                                    Inkaklos klos1 klos2 klos3 klos4