Rynek wydawniczy pęka w szwach. Książki piszą teraz niemal wszyscy. Czy jednak wszystkie czytać się chce? No, nie!Mimo wszystko, należę do tych, którzy od sześciu lat z zainteresowaniem śledzą pisarskie kroki Agnieszki Moniki Polak. Poniekąd i z tego powodu, że to ja poniekąd torowałam jej literacką drogę książką o jakże nośnym w każdej dziedzinie życia tytule – „Mimo wszystko”. Niejako credo życiowym tych wszystkich, którzy mimo przeciwności losu konsekwentnie realizują wyznaczone sobie cele. O kimś takim jest pierwsza książka Agnieszki. A skoro tak familiarnie o niej piszę, widać ją bliżej znam i tym samym winna jestem nieco informacji o autorce obecnie już nie jednej powieści.
Agnieszka Polak jakkolwiek z urodzenia lublinianka, dzieciństwo i młodość spędziła na Pomorzu. Do 1988 roku mieszkała w Słupsku. Tam ukończyła Liceum o profilu humanistycznym oraz Państwową Szkołę Muzyczną i i ii Stopnia im. I.J. Paderewskiego w klasie altówki. Od 1988 mieszka i pracuje w Lublinie. Jest magistrem Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS. Pracuje w branży metalowej. Miast w wymarzonej orkiestrze gra na skrzypcach czyniąc kolejne spotkania autorskie pełniejszymi artystycznie.
Tak było niedawno w gościnnej Filii nr 21 Miejskiej Biblioteko Publicznej na Starym Mieście w Lublinie (Rynek 11), kierowanej przez Annę Rafalską. Tu miło mi wspomnieć, że również Anię znam od lat, podziwiając jej kreatywność profesjonalną, a i serdeczność sąsiedzką. Przyjaźnie żyjemy dosłownie przez ścianę.
Mimo wszystko wracam jednak do kobiety Renesansu w pełnym tego słowa znaczeniu, Agnieszki Moniki Polak. Obecnie równie dobrze poruszającej się w świecie prozy, jak poezji. Dowodzą tego wydane w międzyczasie książki – Dalekie podróże z Bliską, czyli kontynuacja książki Ślad przeznaczenia, opowiadania – Oblicza miłości, jak wiersze zamieszczone w antologiach. Wkrótce światło dzienne ujrzy jej autorki tomik.Książki Agnieszki podobają się tym, którzy lubią opowieści o osobach konsekwentnie zmagających się z przeciwnościami losu. Pozwalają zanurzyć się w kolejnych historiach pisanych przez życie. Zastanowić, jaka siła rządzi naszym życiem? Jaka jest w nim rola przypadku, wyborów czy przeznaczenia.
Wracając do samego spotkania wypada mi skomplementować bohaterkę spotkania – Agnieszkę, która zauroczyła wszystkich słowem mówionym i pisanym, jak grą na skrzypcach utworów o mocnych akcentach patriotycznych. Ciepłe słowa kieruję też do Ani za zaproszenie, które pozwoliło zagrać mojej duszy. Zaryzykuję – wszystkich uczestników spotkania.
Grażyna Hryniewska